Zmiany w układzie sił w przestrzeni międzynarodowej, konflikt zbrojny na Ukrainie toczący się tuż przy granicy z Polską, potencjalne embargo na import ropy z Rosji oraz inne zagrożenia to właśnie prognozy na 2023 rok, który na pewno nie będzie należał do najprzyjemniejszych, jeżeli chodzi o utrzymanie wartości pieniądza, inwestowanie i przede wszystkim utrzymanie działalności gospodarczej, która bazuje na energochłonnych produktach, mechanizmach. Jak unijne embargo na import ropy z Rosji potencjalnie wpłynie na funkcjonowanie krajowej i lokalnej gospodarki? Czy przeciętny konsument musi się bardzo obawiać tych zmian? Co z cenami transportu? Poniżej znajdziesz kilka najważniejszych wskazówek i dzięki temu znacznie lepiej przygotujesz się na nadchodzący okres, nowy rok.
Embargo na import ropy z Rosji, czyli polityka przede wszystkim
Embargo na import ropy z Rosji to naturalna konsekwencja konfliktu zbrojnego toczącego się na Ukrainie, a także coraz większej niechęci politycznej do kierunku wschodniego. Nawet Finlandia kończy z neutralnością i wchodzi do struktur natowskich, żeby ochronić się przed potencjalnym zagrożeniem ze strony samozwańczego cara. Embargo na ropę z Rosji naturalnie wpłynie na kształtowanie cen, ale to nie jest jedyne zagrożenie, jeżeli chodzi o tak skomplikowane zagadnienie. Jeden z największy cios dla konsumentów to nie tylko ceny ropy, które tak naprawdę kształtują się w miarę optymalnie i wyrównały się z wycenami sprzed wojny. Polityka klimatyczna Unii Europejskiej to bardzo dziwny, wręcz komunistyczny twór w znaczący sposób zwiększający ceny przewozu towarów. Pamiętaj też, że instytucje unijne wprowadziły nowe zasady rozliczeń kierowców poruszających się, chociażby z Polski do Niemiec. Takiego kierowcę polski przewoźnik rozlicza w stawce minimalnej niemieckiej, a można sobie wyobrazić, że euro to nieco inna wartość od złotówki, waluty osłabionej polityką socjalną i czynnikami międzynarodowymi.
Dlaczego transport to zaledwie jeden z problemów w kwestii kształtowania cen
Jak embargo na ropę z Rosji wpłynie na ceny transportu? Dopóki rynek nie osiągnie właściwego poziomu dywersyfikacji można mówić tylko o wzrostach cen. Droższy transport oznacza znacznie wyższe ceny na półkach sklepowych, a warto dodać do tego powrót VAT na wszystkie produkty pierwszej potrzeby, energochłonne, paliwa. Polityka właściwe oderwała się już od problemów zwykłych ludzi i utrudnia funkcjonowanie już na niewyobrażalnym poziomie. Embargo na ropę z Rosji nie musi negatywnie wpłynąć na ceny baryłki, ponieważ największe mocarstwa uzgadniają zasady sprowadzania surowców z różnych miejsc świata, żeby zapełnić lukę. Decyzyjność leży w kwestii OPEC, ale to organizacja mocno związana z wytycznymi USA i największych graczy, do których Rosja już się nie zalicza.
Dlaczego to groźna sytuacja dla najmniejszych firm transportowych, przewoźników międzynarodowych?
Ceny transportu w 2023 roku w Polsce to na pewno negatywny kierunek, ponieważ monopolista sprzedaży paliw utrzymuje stawki absurdalne, właściwie niezgodne z faktycznymi cenami kontraktów wmawiając konsumentom zupełnie inną rzeczywistość. Dla małych firm transportowych to niezwykle trudny czas, dlatego przyda się optymalizacja, w tym wykupienie systemu telematycznego lub innej technologii umożliwiającej prawidłowe śledzenie kosztów wyjazdów, szczególnie w przestrzeni międzynarodowej. Embargo na ropę z Rosji to gorący temat polityczny i niekoniecznie pozytywnie wpływający na portfel przeciętnego człowieka. Inflacja też nie daje spokoju i na pewno nie ustąpi przez błędnie prowadzoną politykę monetarną Narodowego Banku Polskiego.
Co można zrobić, żeby przeciwstawić się negatywnym tendencjom?
W Polsce największy problem to inflacja, duże uzależnienie od polityki klimatycznej, która celuje negatywnie w funkcjonowanie przewoźników, ceny paliw oderwanie zupełnie od stawek światowych. Embargo na rosyjską ropę ogranicza podaż w przestrzeni międzynarodowej, ale przy dobrej dywersyfikacji dostawców to dobry kierunek postępowania, szczególnie polityczny. Embargo chociaż w pewnym stopniu powstrzyma finansowanie konfliktu zbrojnego na Ukrainie, a to dla wielu środowisk najważniejsza sprawa.